sobota, 7 maja 2016

MORTSJON KWIECIEŃ 2016


W sumie to strona MORTSJON, jest blogiem, a na blogu wypada coś czasem napisać. W najbliższym czasie nie planuje żadnych większych podróży, poza wyjazdami do rodzinnego miasta, lub jednodniowymi wyjazdami na plan zdjęciowy. Dlatego, podczas pewnej nocy, wracając N37 na Ursynów, postanowiłem wrzucać na bloga wpisy, podsumuwujące dany miesiąc, Z góry przepraszam wszystkich hejterów, studentów dziennikarstwa i kierunków pochodnych za składnie, błędy gramatyczne, ortograficzne oraz literówki. Piszę, bo w sumie lubie pisać, a daj Bóg wyjdzie z tego coś fajnego. Czas więc na podliczenie kwietnia..

środa, 27 kwietnia 2016

Get Out Of Your Comfort Zone part 3 - MOSS, Norwegia




Wtorek, 26 kwietnia, Moss, Norwegia.
   Gdy przed wyjazdem ogarniałem mapy i możliwość kimy na lotnisku, miałem pokusę wykupienia przejazdu autobusem z lotniska Rygge do Oslo. Kosztował on nie przesadnie drogo, bo ok 60 zł w jedną stronę, a z uwagi, że bilety lotnicze kosztowały mnie 38 zł, walczyłem z sobą zażarcie, żeby nie iść na łatwiznę. Z drugiej strony, jeśli byłbym w Oslo, to na pewno by nie było ujęć z drona...

niedziela, 24 kwietnia 2016

Get Out Of Your Comfort Zone part 2 - BRUKSELA




   Niedziela, 15:45, czas na podsumowanie drugiego wyjazdu z serii.

Bilety do Brukseli kupiłem kilka godzin po zamachu. Wiedziałem, że bilety będą w najniższej możliwej cenie, tak jak było w przypadku Paryża, do którego nikt nie chciał jeździć. Nie ucieszyłem się z powodu zamachu i nie pomyślałem sobie "Ale zajebiście, polecę za pół darmo, bo zginęło dużo osób". Pierwszą myślą, było raczej "polecę, sfilmuję, dobrze zmontuję i pokażę ludziom, jak bezpieczne jest po zamachowe miasto".

wtorek, 19 kwietnia 2016

Get Out Of Your Comfort Zone part 1 - GDAŃSK


   Ruszamy z trzy częściową serią "Get Out Of Your Comfort Zone". Na wstępie trochę wyjaśnię, o co chodzi w tym małym "projekcie"...

poniedziałek, 21 marca 2016

Dzień Kobiet w Bolonii

Primo espresso

"Tempo di merda" to fraza przewodnia wizyty w Bolonii, ponieważ pogoda była tragiczna. Lało cały czas i nie byłem w stanie filmować nie tyle dronem, co nawet handycamem. Cavolo...
Pierwszego wieczoru, popiliśmy trochę wina w domu i ruszyliśmy w miasto, które było puste z uwagi na jutrzejszy "Festa delle donne", czyli światowy dzień kobiet, na który wszyscy zbierali siły. We Włoszech obchodzi się go niezwykle hucznie i w tym roku nie mogło być inaczej, ale powoli....